33-letni mężczyzna ze stawianymi przeciw niemu zarzutami o okrutne traktowanie psa, został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Wskutek jego postępowania, zwierzę było niedożywione, w zaniedbanym stanie oraz nieleczone pomimo choroby. Policja zanotowała również użycie przez tego mężczyznę elektrycznej obroży na psie. 33-latek jest już formalnie oskarżony, a w przypadku skazania grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Komisariatu II w Wałbrzychu zostali wezwani pod koniec maja tego roku do mieszkania przy ulicy 11 Listopada, gdzie dochodziło do znęcania się nad psem. Na miejscu spotkali właściciela zwierzęcia, który zaprowadził ich do łazienki – miejsca uwięzienia psa. Zwierzę było bardzo chude i miało kłopoty z poruszaniem się, a na szyi nosiło elektryczną obrożę – to wszystko potwierdza Komenda Miejska Policji w Wałbrzychu.
Właściciel psa przyznał, że zwierzę wypadło przez okno trzy tygodnie wcześniej, ale twierdził, że nie dostrzegł żadnych obrażeń i nie podjął leczenia. Mieszkaniec Wałbrzycha został aresztowany, a pies trafił pod opiekę specjalistycznej fundacji zajmującej się pomocą zwierzętom.
Sprawa była dalej prowadzona przez policję, która zasięgnęła opinii biegłego weterynarza. Z badań wynikało między innymi, że pies był utrzymany w warunkach braku jedzenia, brudu oraz cierpiał na nieleczoną chorobę – złamanie kości udowej lewej łapy. Te fakty dały podstawy do postawienia 33-latkowi zarzutu znęcania się nad zwierzęciem.
Na zakończenie, warto dodać, że mężczyzna przyznał się do zarzutów. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, za takie czyny grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności – informuje policja.