Weekendowy bilans: Czterech kierowców zatrzymanych za jazdę pod wpływem alkoholu

Podczas minionego weekendu, aż czterech kierowców wybrało pójść pod prąd zasad bezpieczeństwa, decydując się na jazdę pod wpływem alkoholu. Trzech z nich poruszało się po wałbrzyskich drogach samochodami, natomiast jeden przemieszczał się na hulajnodze elektrycznej. Wśród tych osób znalazł się również sprawca kolizji drogowej, który nieprawidłowo cofając swoim pojazdem, uderzył w inny, zaparkowany samochód.

Sytuacja ta miała miejsce w sobotę, około godziny 10:30, na ulicy Niepodległości w Wałbrzychu. Zgłoszenie o kolizji wpłynęło do służb ruchu drogowego wałbrzyskiej komendy policji. Mundurowi na miejscu zdarzenia wykryli alkohol w organizmie sprawcy – 39-latka. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał we krwi 1,74 promila alkoholu. Dodatkowo okazało się, że nie posiada uprawnień do prowadzenia pojazdów.

Ta sama służba, wałbrzyska prewencja, tego samego dnia, o godzinie 22:00, zatrzymała kolejnego nietrzeźwego kierowcę. Tym razem 34-latek poruszał się hulajnogą elektryczną ulicą 11 listopada. W jego organizmie wykryto 1,28 promila alkoholu. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 2,5 tysiąca złotych i zabroniono mu dalszej jazdy hulajnogą.

W niedzielne przedpołudnie, tuż przed godziną 6:00, na ulicy Armii Krajowej, mundurowi zatrzymali następnego pijanego kierowcę. 52-letni mężczyzna miał we krwi ponad 0,2 promila alkoholu, a jego prawo jazdy zostało zatrzymane przez funkcjonariuszy.

Ostatni przypadek miał miejsce w poniedziałek, chwilę po północy. Policjanci prewencji skontrolowali 52-letniego wałbrzyszanina, który kierował samochodem osobowym. Badanie alkomatem wykazało u niego obecność 1,49 promila alkoholu we krwi. Podobnie jak jeden z poprzednich kierowców, ten również nie posiadał prawa jazdy.

Komisarz Marcin Świeży z wałbrzyskiej policji przypomina, że kierowanie pojazdami mechanicznymi pod wpływem alkoholu – niezależnie od tego, czy jest to samochód, czy hulajnoga – jest nieodpowiedzialnym zachowaniem, które może skończyć się poważnym wypadkiem. Tego typu wykroczenia są surowo karane, a kierowcy muszą liczyć się z konsekwencjami w postaci pozbawienia wolności do 2 lat, dożywotnim zakazem prowadzenia pojazdów oraz wysoką grzywną.