W Wałbrzychu strażacy ratowali życie: ewakuacja z powodu czadu i poszukiwania w Jeziorze Bystrzyckim

Pożarnicy z Wałbrzychu mieli pełne ręce pracy, przeprowadzając skomplikowane operacje ratunkowe, które obejmowały ewakuację młodej matki z dzieckiem z domu zanieczyszczonego tlenkiem węgla oraz poszukiwania kobiety, która najprawdopodobniej utonęła w Jeziorze Bystrzyckim. Zajmowali się również reanimowaniem mężczyzny z nagłym zatrzymaniem krążenia.

Około godziny 11:00, straż pożarna otrzymała niepokojący telefon od mężczyzny, który informował, że jego partnerka nagle poczuła się źle i cierpi na zawroty głowy. Kiedy strażacy dotarli do mieszkania na ulicy Wyszyńskiego, natychmiast ewakuowali 27-letnią kobietę i jej jednorocznego malucha, który na szczęście nie był w łazience. Po przekazaniu obu ofiar służbom medycznym, matka i dziecko zostali przewiezieni do szpitala – niemowlę na cel obserwacji. Pomimo iż mieszkanie zostało już przewietrzone przez lokatora, urządzenia wykrywające tlenek węgla zarejestrowały obecność niewielkiej ilości tego gazowego trucizny. Według Tomasza Kwiatkowskiego, oficera prasowego Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu, prawdopodobnie przyczyną wycieku było nieprawidłowo działający kocioł gazowy.

W międzyczasie poszukiwania zaginionej mieszkanki Boguszowa-Gorc nadal trwają. Istnieje podejrzenie, że mogła ona utonąć w Jeziorze Bystrzyckim. Poprzedniego dnia strażacy z Wałbrzycha i ochotnicy z OSP Zagórze Śląskie wspólnie patrolowali brzegi jeziora i przeszukiwali jego powierzchnię łodziami, ale nie odnaleźli żadnych śladów zaginionej kobiety. Zgłoszenie o jej zaginięciu otrzymali o 23:14. Marcin Świeży, oficer prasowy policji w Wałbrzychu, poinformował, że dzisiejsze poszukiwania obejmują sprawdzenie nagrań z monitoringu, analizę zgłoszenia oraz badanie dna jeziora przez nurków.

Kolejna operacja ratunkowa miała miejsce w Boguszowie-Gorcach. W odpowiedzi na wezwanie na ulicę 1 Maja o 14:23, strażacy udzielili pomocy 64-letniemu mężczyźnie z nagłym zatrzymaniem krążenia, którego reanimowali do momentu przyjazdu karetki. Jak informują ochotnicy z OSP Boguszów, mężczyzna był przytomny, kiedy przekazywano go do opieki medycznej.