W nocy z 7 na 8 listopada na Górze Dzikowiec doszło do dramatycznego wypadku z udziałem samochodu terenowego. Zgłoszenie o zaginięciu mężczyzny, który próbował pokonać strome zbocze, wpłynęło do służb ratunkowych krótko po północy. Informację o incydencie przekazał członek rodziny, który podjął się poszukiwań zaginionego na własną rękę.
Akcja ratunkowa
Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano zespoły ratunkowe, w tym funkcjonariuszy drogówki, pogotowie ratunkowe oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Rozpoczęła się intensywna akcja poszukiwawcza, mająca na celu odnalezienie mężczyzny oraz zabezpieczenie miejsca wypadku. W najbliższym czasie policja planuje przeanalizować zapis z monitoringu, który może rzucić więcej światła na przebieg feralnej próby zdobycia góry.
Niebezpieczna przygoda
Choć dokładne okoliczności wypadku nie są jeszcze znane, już teraz można stwierdzić, że decyzja o wjeździe na trudny teren była lekkomyślna. Mężczyzna, który obecnie walczy o życie w szpitalu we Wrocławiu, podjął się ryzykownej próby jazdy w miejscu, które mogło przerosnąć możliwości pojazdu. Takie postępowanie, niezależnie od intencji, niesie za sobą ogromne ryzyko.
Ostrzeżenie dla kierowców
Policja apeluje do kierowców pojazdów terenowych o zachowanie rozwagi i ostrożności. Nie wszędzie można wjechać bezpiecznie, a górskie szlaki, choć kuszące dla miłośników off-roadu, mogą okazać się zdradliwe. Kierowcy powinni pamiętać, że ich bezpieczeństwo oraz bezpieczeństwo innych użytkowników dróg powinno być priorytetem. Każda decyzja o wjeździe na nieznany teren musi być dobrze przemyślana.
Wypadek na Górze Dzikowiec jest kolejnym przypomnieniem o tym, że pasja do ekstremalnych sportów motoryzacyjnych wymaga odpowiedzialności i szacunku dla natury. Warto pamiętać, że nawet najlepsze umiejętności i sprzęt nie gwarantują bezpieczeństwa, jeśli warunki terenowe nie są odpowiednie. Dbałość o bezpieczeństwo to kluczowy element każdego udanego przedsięwzięcia.
Źródło: Komenda Miejska Policji w Wałbrzychu