W Wałbrzychu dokonano zatrzymania czterech mężczyzn podejrzanych o kradzież kabli energetycznych i telekomunikacyjnych. Akcja policji zakończyła się sukcesem dzięki szybkiemu i skutecznemu działaniu, co pozwoliło przerwać szkodliwy proceder. Straty, które poniosła firma remontowa, zostały oszacowane na co najmniej 20 tysięcy złotych. Zatrzymani staną teraz przed sądem, gdzie odpowiedzą za swoje czyny.
Zatrzymanie pierwszego podejrzanego
Do pierwszego aresztowania doszło 9 września, tuż po godzinie 16:00. Policjanci patrolujący wałbrzyską ulicę Beethovena zauważyli młodego mężczyznę przewożącego dużą ilość kabli. Po krótkiej interwencji okazało się, że 22-latek miał przy sobie przewody pochodzące z niedawnej kradzieży. Mężczyzna został natychmiast przewieziony do policyjnego aresztu.
Rozwój operacji i kolejne aresztowania
Wkrótce po zatrzymaniu pierwszego z podejrzanych, policjanci podjęli intensywne działania operacyjne. Dzięki współpracy funkcjonariuszy wywiadu i oddziałów prewencyjnych, w krótkim czasie udało się zlokalizować i aresztować pozostałych trzech mężczyzn w wieku 20, 23 i 37 lat. Zostali oni ujęci w swoich domach na terenie dzielnic Podgórze i Śródmieście, a u jednego z zatrzymanych znaleziono dodatkowe partie skradzionych kabli.
Okoliczności działania grupy
Z zebranych dowodów wynika, że grupa przestępcza działała od połowy lipca do początku września, systematycznie kradnąc kable z miejsc prowadzonych prac remontowych. Ich działania przyniosły poważne straty finansowe, które oszacowano na nie mniej niż 20 tysięcy złotych. Wszyscy zatrzymani usłyszeli już zarzuty dotyczące kradzieży elementów sieci elektroenergetycznej i telekomunikacyjnej, za co grozi im kara do 8 lat więzienia.
Skutki i konsekwencje przestępstw
Policja podkreśla, że tego rodzaju kradzieże to nie tylko straty finansowe, ale także potencjalne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi. Dzięki sprawnej interwencji wałbrzyskich funkcjonariuszy udało się jednak szybko zakończyć działalność przestępczą tej grupy, co zwiększa bezpieczeństwo mieszkańców miasta. Teraz sprawcy będą musieli odpowiedzieć za swoje działania przed sądem.