W Wałbrzychu, w jednym z mieszkań przy ulicy Moniuszki, policja odkryła niecodzienny arsenał. Znaleziono tam ponad 400 sztuk amunicji, pocisk artyleryjski oraz granat moździerzowy. Zaskakujące odkrycie miało miejsce podczas interwencji związanej z narkotykami, co wskazuje na nieprzewidywalne skutki policyjnych działań.
Nieoczekiwane znalezisko
Interwencja rozpoczęła się standardowo, gdy zatrzymano mężczyznę podejrzanego o posiadanie substancji psychotropowych. Jednak w trakcie przeszukiwania jego mieszkania, funkcjonariusze natrafili na militarne pamiątki, które według obowiązującego prawa są nielegalne. Wśród przedmiotów znalazły się nie tylko amunicja, ale i elementy broni.
Konsekwencje prawne
Posiadanie takiego arsenału bez odpowiednich zezwoleń jest poważnym naruszeniem prawa. Grozi za to kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Zastępca Prokuratora Rejonowego w Wałbrzychu, Tomasz Bujwid, podkreśla, że zarówno broń współczesna, jak i ta z wcześniejszych okresów, w tym z czasów II wojny światowej, podlega surowym regulacjom prawnym.
Oświadczenie prokuratury
W mieszkaniu podejrzanego znaleziono elementy broni oraz niesprawne zapalniki, które prawdopodobnie pochodzą z okresu II wojny światowej. Mimo że są to przedmioty historyczne, ich posiadanie bez zezwolenia jest zabronione. Prokuratura bada teraz sprawę, a opinia biegłych może zaowocować dodatkowymi zarzutami dla zatrzymanego.
Przyszłość podejrzanego
Mężczyzna już usłyszał zarzut związany z posiadaniem i udzielaniem narkotyków. Jego sytuacja prawna może się jeszcze pogorszyć po wydaniu opinii przez biegłych dotyczącej znalezionej amunicji. Sprawa ta pokazuje, jak nieoczekiwane mogą być wyniki pozornie rutynowych policyjnych działań.