Od drobnej kradzieży do 7,5 roku za kratkami – zaskakująca historia 23-latka z Kamiennej Góry

Policja w Marciszowie, w powiecie kamiennogórskim, musiała interweniować w jednym ze sklepów w Kamiennej Górze. Powodem było drobne wykroczenie – kradzież baterii o wartości 30 złotych dokonana przez 23-letniego mężczyznę. Wydawałoby się, że sprawa zakończy się na mandacie w wysokości 500 złotych. Jednak dalsze śledztwo pokazało, że to dopiero początek większych problemów.

Nieoczekiwane odkrycie

Podczas rutynowej kontroli kartoteki zatrzymanego, funkcjonariusze odkryli, że mężczyzna miał nałożone sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Pomimo tego, zignorował te ograniczenia, co miało dla niego poważne konsekwencje. Policjanci byli świadkami, jak po interwencji próbował odjechać samochodem, co doprowadziło do jego ponownego zatrzymania.

Test na obecność substancji

Podczas drugiego zatrzymania, funkcjonariusze postanowili zbadać obecność środków odurzających u mężczyzny. Badanie potwierdziło obawy – był pod wpływem metamfetaminy lub substancji o podobnym działaniu. Z tego powodu trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych, gdzie czekał na dalsze decyzje.

Kumulacja zarzutów

W wyniku tych zdarzeń, młody mężczyzna stanął przed poważnymi zarzutami. Obejmują one kierowanie pojazdem pod wpływem narkotyków, złamanie zakazu sądowego oraz ignorowanie decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami. Suma tych przewinień może skutkować karą pozbawienia wolności nawet do 7,5 roku.

Cała sytuacja pokazuje, jak istotne jest przestrzeganie prawa i jakie mogą być konsekwencje jego łamania. Zachowanie 23-latka stało się przykładem, jak drobny czyn może prowadzić do poważnych komplikacji prawnych, gdy nie respektuje się obowiązujących przepisów.